Zarzut napaści autem na policjantów usłyszał mężczyzna zatrzymany w Bolkowie
W czwartek po południu w Bolkowie na Dolnym Śląsku doszło do interwencji policji, którą nagrali świadkowie i zamieścili w internecie. Na filmie widać, że kilku policjantów próbuje zatrzymać pod sklepem mercedesa. Aby to zrobić, policjanci m.in. wybili szybę w samochodzie.
Nie bacząc na funkcjonariuszy i nie słuchając ich poleceń, kierujący mercedesem manewrował, próbując uciec. Przy wykonywaniu tych manewrów uderzał w budynek sklepu, niszcząc elewację. Policjanci użyli broni, by unieruchomić pojazd. Rykoszet trafił jednego z funkcjonariuszy w nogę. Jego życie i zdrowie nie były zagrożone.
„Dzisiaj nikt nie powie, że ta interwencja została przeprowadzona profesjonalnie. Absolutnie nie” – oceniła w piątek inspektor Katarzyna Nowak, rzecznik prasowy komendanta głównego policji. Dodała, że przebieg tej interwencji jest już przedmiotem postępowań prowadzonych przez wewnętrzne, kontrolne organy policji. Dodała, że policjanci, podejmujący interwencję w Bolkowie, na razie nie są zawieszeni i normalnie pracują.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Ewa Węglarowicz-Makowska poinformowała we wtorek, że podejrzany Grzegorz B. usłyszał zarzut czynnej napaści przy użyciu niebezpiecznego narzędzia w postaci samochodu osobowego w stosunku do interweniujących funkcjonariuszy. Grozi za to od 1 roku do 10 lat więzienia.
Usłyszał też zarzuty występków, czyli zniszczenia radiowozu oraz elewacji budynku sklepu. Odpowie też za użycie tablic rejestracyjnych pojazdu, które nie były przypisane do samochodu, na którym były założone.
„Przesłuchany w charakterze podejrzanego Grzegorz B. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw. Oświadczył, że żałuje swojego zachowania. Odmówił złożenia wyjaśnień” – powiedziała rzecznik.
Na wniosek prokuratora rejonowego w Kamiennej Górze sąd tymczasowo aresztował go na trzy miesiące.
Rzecznik przekazała, że podejrzany był już wielokrotnie karany sądownie, między innymi za przestępstwa przeciwko mieniu, a obecnie był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Wałbrzychu do odbycia kary półtora roku więzienia.
Ponieważ z zamieszczonego w internecie nagrania wynika, że policjanci byli nieporadni, nagranie jest surowo oceniane przez internautów i polityków z prawej strony sceny politycznej. Wiele osób zamieszcza w internecie wpisy domagające się dymisji komendanta głównego policji w związku z tym, jak pracowali policjanci w Bolkowie.
„Taka interwencja nie powinna się zdarzyć, ale chcę, żeby mocno wybrzmiało to, że ostatniej doby policjanci przeprowadzili ponad 17 tys. interwencji, zatrzymano ponad 500 osób i ponad 300 poszukiwanych. To jest jedna nieprofesjonalnie przeprowadzona interwencja na 17 tys. dobrze zrealizowanych. Proszę, by na kanwie jednej interwencji nie niweczyć pracy tysięcy policjantów” – powiedziała w piątek insp. Nowak.
Rzeczniczka komendanta głównego policji podkreśliła, że „to nie działa tak, że coś się zdarzy i zaraz ktoś jest zawieszany i zaraz słyszy wyrok”.
„Jeśli w toku postępowań kontrolnych okaże się, że policjanci naruszyli procedury, to poniosą za to odpowiedzialność. Ale na to potrzeba czasu” – dodała insp. Nowak. (PAP)
ros/ joz/
