Ukradł tablicę rejestracyjną, ale nie pamiętał tego, gdyż znajdował się w stanie nietrzeźwości. Był poszukiwany, a policjanci udowodnili mu dwa właman
Było środowe popołudnie, kiedy dzielnicowi pierwszego komisariatu otrzymali zgłoszenie o kradzieży tablicy rejestracyjnej z zaparkowanego w rejonie ul. Daszyńskiego samochodu osobowego. Mundurowi szybko ustalili, gdzie uciekł spłoszony mężczyzna i zatrzymali go nieopodal miejsca zdarzenia, na terenie jednego z budynków w tej dzielnicy.
Nie dość, że 26-latek był kompletnie pijany, to do tego był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Wałbrzychu, gdyż został już wcześniej skazany prawomocnym wyrokiem są drobne kradzieże i miał trafić na 15 dni do Aresztu Śledczego w Świdnicy.
Wałbrzyszanin noc spędził w policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu został przesłuchany, ale twierdził, że nie pamięta okoliczności środowego zdarzenia. Prowadzący dalsze czynności procesowe policjanci pionu kryminalnego pierwszego komisariatu przypomnieli mu jednak o kolejnych dwóch przestępstwach, które popełnił. Z zebranego materiału dowodowego wynikało, że na początku grudnia zeszłego roku 26-latek włamał się do dwóch piwnic w jednym z budynków przy ul. Daszyńskiego, skąd skradzione zostały wtedy piły spalinowe, narzędzia oraz trzy kubiki drewna o łącznej wartości blisko 2 tysięcy złotych.
Mężczyzna stanie teraz przed sądem. Za kradzież tablicy rejestracyjnej oraz kradzieże z włamaniami do piwnic może teraz trafić za kraty więzienia na najbliższe 10 lat. Zanim to jednak nastąpi spędzi 15 dnia w areszcie, gdzie został wczoraj po południu przewieziony przez funkcjonariuszy.
Oficer Prasowy
Komendanta Miejskiego Policji w Wałbrzychu
kom. Marcin Świeży