Był poszukiwany i trafił już do aresztu. 43-latek odpowie jednak dodatkowo za włamanie do altanki oraz kradzież
Policjanci pierwszego komisariatu wczoraj po godzinie 12:00 otrzymali informację o tym, że w centrum Piaskowej Góry ma przebywać mężczyzna, który jest odpowiedzialny za włamanie do altanki ogrodowej przy ul. Topolowej w Wałbrzychu z dnia wcześniejszego. Wtedy to po wybiciu szyby w oknie pomieszczenia, sprawca ukradł głośniki, lornetkę oraz butelkę z alkoholem o łącznej wartości 320 złotych. Chwilę po zgłoszeniu 44-latek wpadł w ręce dzielnicowych z tej jednostki, kiedy szedł ul. Broniewskiego. Podczas wykonanych dalszych czynności policjanci odzyskali skradzione głośniki.
W godzinach wieczornych funkcjonariusze kryminalni z „jedynki” przesłuchali 43-latka i postawili mu kolejny zarzut. Mundurowi ustalili, że to właśnie on, z 30 na 31 stycznia tego roku z terenu warsztatu mechanicznego przy ul. Gałczyńskiego na Piaskowej Górze, ukradł zestaw kluczy udarowych wraz z akumulatorami, powodując tym samym straty na łączną kwotę ponad 2,6 tysiąca złotych. W tym przypadku mienie już wcześniej mundurowi zdołali odzyskać na terenie Krakowa, gdzie zostało sprzedane.
Podejrzany pozostał jednak na noc w policyjnej celi, gdyż okazało się, że jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Wałbrzychu, po tym jak został skazany prawomocnym wyrokiem za inne wcześniejsze kradzieże z włamaniami oraz przywłaszczenie cudzego mienia.
Za popełnione aktualne przestępstwa wałbrzyszaninowi grozi kara pozbawienia wolności do lat 15, jako że działał w warunkach recydywy. 43-latek, zanim jednak usłyszy sądowy wyrok, odsiedzi w międzyczasie rok za poprzednie popełnione czyny zabronione, za które już został skazany. Dzisiaj o poranku policjanci przewieźli go do Aresztu Śledczego w Świdnicy, skąd trafi ostatecznie do wyznaczonego zakładu karnego.
Oficer Prasowy
Komendanta Miejskiego Policji w Wałbrzychu
kom. Marcin Świeży