NOCLEGI
ROZKŁADY
Pociąg widmo. Dokąd pobiegła KDP na fikcyjnej mapie?
Fot. archiwum
Niezależnie od tego gdzie, to i tak za daleko. Nowy rząd może bowiem przesunąć realizację projektu Kolei Dużych Prędkości do roku 2030. W pierwszej kolejności zostałaby wykonana linia "Y", która połączy Warszawę, Łódź, Poznań i Wrocław. Natomiast szybkie pociągi na Pomorzu muszą na razie pozostać w krainie możliwych, aczkolwiek bardzo odległych marzeń.
REKLAMA
Temat Kolei Dużych Prędkości w obszarze kujawsko-pomorskiego to jest pieśń przyszłości – komentuje Robert Kuczyński, dyrektor projektu ds. komunikacji i planowania strategicznego w Centrum Kolei Dużych Prędkości PKP Polskie Linie Kolejowe. - Dzisiaj Polskie Linie Kolejowe pracują nad przygotowaniem projektu budowy linii dużych prędkości, która ma połączyć Warszawę, Łódź, Poznań i Wrocław. My przygotowywaliśmy ten projekt bardzo intensywnie, tak aby prace budowlane mogły rozpocząć się w roku 2014, a zakończyć w roku 2020 – dodał dyrektor projektu. Plany jednak uległy zmianie.
7 grudnia minister Sławomir Nowak podczas zwołanej konferencji prasowej zapowiedział, że realizacja projektu "Y" zostanie przełożona o nawet kilkanaście lat. Co to oznacza dla naszego województwa? - Gdy powstanie pierwsza linia dużych prędkości ("Y" – łącząca Warszawę, Łódź, Poznań i Wrocław – przyp. redakcji), będziemy myśleć o następnych etapach – wyjaśnia Kuczyński. Tym samym niezależnie od tego, czego byśmy sobie życzyli, przynajmniej na razie jest to temat martwy. Jednak jakiś czas temu wokół KDP rozgorzała burzliwa dyskusja. Co sprawiło, że zawrzało?
Mapa niezgody
Sprawę postawiono na ostrzu noża zarówno w Bydgoszczy, jak i Toruniu. Co więcej, dyskusje wokół szybkich pociągów nie ominęły i Grudziądza. I nic w tym dziwnego, bowiem KDP byłoby szansą dla regionu. Włączenie do szybkiego systemu transportowego Europy niesie wraz z sobą liczne korzyści. Jednak, jak się okazało, spór czy KDP pobiegnie przez Grudziądz i ominie Bydgoszcz jest teraz bezzasadny. Dalekosiężne plany Polskich Linii Kolejowych jako zarządcy Narodowej Infrastruktury Kolejowej zakładały, że gdy linia "Y" zostałaby zrealizowana, to następnym możliwym projektem byłoby połączenie jej z Pomorzem. Jednak skoro budowa "Y" może zakończyć się nawet w 2030 roku, to w przypadku województwa kujawsko-pomorskiego są to bardzo odległe daty.
Cały szum wokół szybkich pociągów zapoczątkowała fikcyjna mapa, która zaczęła funkcjonować w Internecie. - Była to mapa, której w żaden sposób my jako instytucja odpowiedzialna za tę kwestię nie autoryzowaliśmy – wyjaśnia dyrektor projektu ds. komunikacji i planowania strategicznego w Centrum Kolei Dużych Prędkości PKP Polskie Linie Kolejowe. Mapa wywołała lawinę pytań, których nie kierowano jednak do źródła.
Wspomniany wcześniej 7 grudnia to smutny dzień dla wielu miast, dla których KDP była nadzieją na sprawniejszą i – co ważne – szybszą komunikację. Na pocieszenie należy dodać, że choć szybkie pociągi na razie są dla nas niedostępne, to wkrótce usprawniona zostanie komunikacja Wielkopolski z Pomorzem. Przyznano bowiem środki na modernizację linii Poznań – Gdańsk.
KK
7 grudnia minister Sławomir Nowak podczas zwołanej konferencji prasowej zapowiedział, że realizacja projektu "Y" zostanie przełożona o nawet kilkanaście lat. Co to oznacza dla naszego województwa? - Gdy powstanie pierwsza linia dużych prędkości ("Y" – łącząca Warszawę, Łódź, Poznań i Wrocław – przyp. redakcji), będziemy myśleć o następnych etapach – wyjaśnia Kuczyński. Tym samym niezależnie od tego, czego byśmy sobie życzyli, przynajmniej na razie jest to temat martwy. Jednak jakiś czas temu wokół KDP rozgorzała burzliwa dyskusja. Co sprawiło, że zawrzało?
Mapa niezgody
Sprawę postawiono na ostrzu noża zarówno w Bydgoszczy, jak i Toruniu. Co więcej, dyskusje wokół szybkich pociągów nie ominęły i Grudziądza. I nic w tym dziwnego, bowiem KDP byłoby szansą dla regionu. Włączenie do szybkiego systemu transportowego Europy niesie wraz z sobą liczne korzyści. Jednak, jak się okazało, spór czy KDP pobiegnie przez Grudziądz i ominie Bydgoszcz jest teraz bezzasadny. Dalekosiężne plany Polskich Linii Kolejowych jako zarządcy Narodowej Infrastruktury Kolejowej zakładały, że gdy linia "Y" zostałaby zrealizowana, to następnym możliwym projektem byłoby połączenie jej z Pomorzem. Jednak skoro budowa "Y" może zakończyć się nawet w 2030 roku, to w przypadku województwa kujawsko-pomorskiego są to bardzo odległe daty.
Cały szum wokół szybkich pociągów zapoczątkowała fikcyjna mapa, która zaczęła funkcjonować w Internecie. - Była to mapa, której w żaden sposób my jako instytucja odpowiedzialna za tę kwestię nie autoryzowaliśmy – wyjaśnia dyrektor projektu ds. komunikacji i planowania strategicznego w Centrum Kolei Dużych Prędkości PKP Polskie Linie Kolejowe. Mapa wywołała lawinę pytań, których nie kierowano jednak do źródła.
Wspomniany wcześniej 7 grudnia to smutny dzień dla wielu miast, dla których KDP była nadzieją na sprawniejszą i – co ważne – szybszą komunikację. Na pocieszenie należy dodać, że choć szybkie pociągi na razie są dla nas niedostępne, to wkrótce usprawniona zostanie komunikacja Wielkopolski z Pomorzem. Przyznano bowiem środki na modernizację linii Poznań – Gdańsk.
KK
PRZECZYTAJ JESZCZE
